Od czasu kartek wielkanocnych
nieco rozwinęłam swoje umiejętności quillingowe.
Oto dowód -
kartka ślubna.
Kolorystycznie dopasowana do Panny Młodej.
Cóż, nie da się ukryć, że zrobienie tej kartki
zajęło trochę czasu i wymagało cierpliwości.
Najpierw trzeba było pozwijać odpowiednią ilość "wałeczków",
a potem je dopasowywać i przyklejać.
Pod sercem (na samym dole)
rzutem na taśmę (tuż przed wręczeniem! ;)
powstał jeszcze napis - życzenia.
Niestety, na zrobienie zdjęć nie było już czasu :)
I jeszcze koperta.
A Młodej Parze jeszcze raz życzymy
słodkiego życia!
.
Przesliczna
OdpowiedzUsuń