piątek, 13 listopada 2015

Kronika klasowa z sową




 Mama pewnego pierwszoklasisty 
postanowiła prowadzić kronikę jego klasy.
Pozostałym rodzicom pomysł bardzo się spodobał...
do momentu, kiedy nie padła propozycja partycypowania w kosztach zakupu...
Z ponad dwudziestu chętnych została...tylko jedna osoba - właśnie owa mama.
Jak na samotną matkę przystało, nie odpuściła ;)
tylko sama sfinansowała przedsięwzięcie...
licząc, że kiedyś jej syn, będzie miał świetną pamiątkę z początków swej szkolnej kariery :)



Ponieważ klasa Id, do której uczęszcza ów Młody Człowiek,
ma w nadaniu Sowę prośba była właśnie o taki motyw.
I jeszcze o radosne,  różnokolorowe strony w liczbie trzydziestu.
I o napis: Kronika klasy Id.




I tak powstała kronika z okienkiem - tym razem prostokątnym,
żeby przypominało tablicę szkolną (stąd też kolor kartki,
na której wydrukowałam napis).











Ponieważ na wklejki nie spasował mi żaden wzorzysty papier 
(robiło się zbyt...chaotycznie, biorąc pod uwagę sowy na okładce),
wklejki powstały z tego samego jednokolorowego brystolu jak kartki w środku.
Ale żeby nie było nudno (w końcu to o dzieciakach :) na wewnętrznej stronie okładki
powstała tabelka, do której będzie można wpisać imiona  nazwiska dzieci.
Wokół okienka natomiast zrobiłam zieloną obwódkę i powstała...
metafora tablicy :P








 A na grzbiecie kroniki przycupnęła mała mosiężna sowa.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz